Kreatywność rozumiemy jako postawę twórczą prowadząca do powstawania nowych projektów, idei, czy rozwiązań. Czemu służy kreatywność?
Są ludzie kreatywni i tacy, którym z kreatywnością zupełnie nie po drodze. Jedni bujają z głową w obłokach, inni twardo stąpają po ziemi. Tych pierwszych postrzegamy jako artystów, twórców i to własnie im przypisujemy cechę kreatywności. Jednak nie popadajmy w schematy. Ludzie pragmatyczni również mogą być twórcami! Przecież to oni często znajdują rozwiązania trudnych problemów, które często okazują się genialne w swej prostocie.
Wykreować można wszystko: złoty breloczek z diamencikiem, górę obrazów, czy piąte i szóste koło w samochodzie. Tylko po co to komu? No właśnie i tutaj włącza się nam pragmatyzm.
Kreacja wtedy ma sens, jeśli w jakiś sposób służy ludziom.
Złoty breloczek będzie idealnym prezentem i wyrazem podziękowania, czy docenienia. Obrazy Van Gogh’a intrygują, inspirują, uczą, no i… kosztują 😉 Mogą być doskonałą formą inwestycji. Piąte koło w aucie ocenimy jako przydatne, jeśli będzie kołem zapasowym. Jednak szóstego koła raczej nie będziemy wozić w bagażniku. A tego, kto to wymyślił nazwiemy po prostu… idiotą. A może raczej kreatorem – idiotą.
A zatem… Wybierając agencję marketingową, wiesz co wybierasz? Kiedy analizujesz oferty od różnych agencji, wiesz doskonale za co płacisz? Czy wśród trzech uzgodnionych projektów, otrzymałeś również projekt z rekomendacją i uzasadnieniem tejże rekomendacji? Kiedy twoja agencja Ci doradza w wyborze rozwiązań, pokazuje możliwe perspektywy, a przy tym daje szeroki wybór? Może czujesz się tylko „dobrze skasowany” za zlecenie?
Pracownicy naszej agencji posiadają doświadczenie zarówno w pracy z dużych i mniejszych agencji, ale również wyniesione z pracy w działach marketingu w firmach produkcyjnych i handlowych. Rozumiemy doskonale potrzeby naszych klientów. Jesteśmy kreatywnymi pragmatykami, osadzonymi mocno w realiach biznesowych.
Wiemy, że dobry marketing w Twojej firmie powinien być „zbiornikiem retencyjnym” na wypadek suszy. Kiedy spada sprzedaż, powinieneś mieć w zanadrzu „Plan B”, „Plan C”, a nawet „Plan Z”. Opracujmy wspólnie plany na każdą ewentualność!